W końcu obiecana kolejna notka o zabawach z dzieckiem w wieku 7-9 miesięcy. Powinno mi być łatwiej pisać, ponieważ Róża skończyła niedawno 10 miesięcy i dużo tych zabaw wciąż jest na topie. Ten kwartał przynosi mnóstwo zmian w rozwoju maluszka. Przede wszystkim zaczyna się poruszać. Już nie można go położyć w jakimś miejscu i mieć pewność, że za pięć minut wciąż tam będzie. To czas, by zabezpieczyć mieszkanie przed ciekawością małego odkrywcy. Poza tym coraz trudniej zainteresować maluszka jedną zabawką na dłużej. Interesuje go wszystko, co widzi. Nie zawsze są to bezpieczne zabawy czy zabawki, stąd należy mieć go cały czas na oku. Natomiast plusem jest coraz większa interakcja z dzieckiem i coraz bardziej kreatywne zabawy.
Ponieważ dzieci w różnym czasem osiągają nowe umiejętności, jak pełzanie czy siadanie, tym razem pominę podział na poszczególne miesiące. Zabawy najlepiej dopasowywać do aktualnych potrzeb niemowlęcia.
7-9 MIESIĘCY
Idzie, idzie
Jedna z moich ulubionych zabaw. Gdy dziecko leży na brzuszku, podchodzimy do niego na czworakach, wołając na przykład "Idzie, idzie mama. Złapie Cię. mam Cię". Gdy dochodzimy do maluszka, całujemy go czy łaskoczemy. Gdy dziecko zaczyna pełzać, zwykle zaczyna samo iść w naszą stronę. Uśmiech na twarzy maluszka gwarantowany - w końcu ktoś jest podobnego wzrostu :)
Poznawanie otoczenia
Gdy dziecko zaczyna się poruszać, chwilowo w odstawkę idą nawet ulubione zabawki. Największą radość sprawia trening nowo poznanej umiejętności. Poza tym można odkryć nowe ciekawe rzeczy - krzesła, kontakty, książki na regale. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, zabezpiecz otoczenie maluszka i pozwól mu na radosną eksplorację. Ustaw sztywno książki w regale i przeznacza najniższą półkę na książeczki maluszka. U nas największą atrakcją była najpierw gitara.
Zabawy z piłką
Gdy dziecko już siedzi, nawet z Twoją pomocą, można zacząć bawić się z nim piłką. Sprawdzić się tu może piłka Oball, ale jeszcze lepsza będzie większa piłka np. siatkowa, którą dziecku będzie trudniej włożyć do buzi (choć pewnie spróbuje i tak). Toczymy piłkę do maluszka, pokazujemy jak się to robi, by próbowało nas naśladować. Można zabawę powtarzać co jakiś czas, ponieważ trochę minie nim maluszek nauczy się ją toczyć (u nas dopiero w 10 miesiącu).
Bujanie
W tym wieku dziecko coraz lepiej panuje nad swoim ciałem i lepiej orientuje się co się z nim dzieje. Bardzo lubi huśtać się na huśtawce. W domu, gdy nie mamy huśtawki, można spróbować pobujać go na dużej piłce. U nas za piłkę robił roller do ćwiczeń. Zaczynamy od toczenia maluszka leżącego na brzuszku, potem możemy próbować trzymać go w pozycji siedzącej, a w przyszłości również gdy stoi. Zabawa uczy koordynacji ruchów.
Samolocik
Nowa wersja zabawy w samolot. Kładziemy się na plecach, dziecko układamy na swoich nogach i samolocik leci. Mile widziane efekty dźwiękowe. Uwaga: moją córkę rozpraszała wszelka obecność zabawek obok samolotu, zwykle próbowała wziąć je ze sobą na pokład, co było kłopotliwe przy książkach w większym formacie...
Wędrówka po domu
Tak jak wspominałam dziecko interesuje wszystko to, co go otacza. Świetną zabawą będzie dla niego poznawanie otoczenia z wyższej perspektywy niż podłoga. Nosząc na rękach maluszka, pokażmy mu, co jest na wyższych półkach, włączoną pralkę czy jak odkręca się kran w umywalce. Dziecko lubi też zabawę we włączanie i wyłączanie światła. Oczywiście na początku musimy mu trochę pomów w robieniu tych czarów.
Wyliczanki
Do repertuaru wierszyków czy kołysanek, dodajmy wyliczanki jak "Sroczka kaszkę warzyła" czy "Idzie rak nieborak". Wykorzystajmy przy ich mówieniu palce i dłonie, pokazując, gdzie poleciała sroczka czy jak idzie po dziecku rak. Zachęcajmy do powtarzania naszych gestów.
Pudło niespodzianek
Jeśli chcemy na dłużej zainteresować czymś naszego maluszka, włóżmy do pudełka różne przedmioty. Może to być zestaw różnorodnych zabawek (grzechotka, coś pluszowego, piłeczka, itp.) lub rzeczy codziennego użytku (butelka, kawałek materiału, drewniana łyżka, itp.). Do zabawy można też wykorzystać jakiś zestaw przedmiotów, który mamy w domu. U mnie czasem Róża dostaje do zabawy moje pudełeczko z biżuterią. Oczywiście należy sprawdzić znajdujące się w nim przedmioty pod kątem bezpieczeństwa i mieć pod kontrolą malca podczas zabawy. Dzieci bywają bardzo pomysłowe.
Uwaga: zainteresowanie Róży pudełeczkami wykorzystywałam czasm przy drobnych porządkach, na łóżku rozkładałam pudełko z jej czapeczkami czy kosmetykami, i je układałam, a Róża oglądała i wysypywała zawartość. Taki sposób na pogodzenie obowiązków z zabawą z dzieckiem.
Nazywanie i wskazywanie osób oraz rzeczy
W tym czasie można z dzieckiem oglądać rodzinny album, wskazując osoby, które zna (u nas największy entuzjazm pojawia się na widok zdjęcia naszego kota). Dziecko poznaje już twarze. Również podczas codziennych sytuacji warto wskazywać osoby i nazywać otaczające dziecko przedmioty. Maluszkowi łatwiej będzie wychwycić pojedyncze wyrazy. Pamiętajmy też, że dużo później uczy się przyimków, stąd opowiadajmy o sobie "Mama przewija Różę", itp.
Zabawa w teatr
Przyznaję, że najczęściej zabawę tą stosuję podczas jazdy samochodem czy gdy muszę coś dokończyć w kuchni, a córeczka domaga się mojej zabawy. Dziecko lubi obserwować rodziców. Wykorzystajmy to i pobawmy się w aktora. Włóżmy na głowę jakieś śmieszne nakrycie (pieluszkę, pudełko czy czapkę), udawajmy torreadora z pomocą ściereczki kuchennej, tańczmy, śpiewajmy czy róbmy głupie miny. Dziecko będzie zachwycone, a my też możemy się dobrze bawić, tak wygłupiając przez chwilę.
Uwaga: jeśli włożymy coś na głowę, pozwólmy dziecku to z nas zdjąć. Będzie się cieszyć, mogąc mieć udział w zabawie.
Budowanie (burzenie) wieży
Nawet jeśli moja córka bawi się inną zabawą, wystarczy że kątem oka zauważy powstanie obok niej wieży z klocków, już pełznie do niej, by ściągnąć najwyższy element czy też by triumfalnie ją zburzyć. Urozmaiceniem wieży może być umieszczenie na jej wieży jakiegoś innego elementu np. gumowej zabawki kąpielowej. Dziecko uczy się w ten sposób spostrzegawczości, bo zauważa niepasujący element.
Poznawanie dźwięków, smaków i zapachów
Krojąc warzywa czy owoce, dajmy dziecku do powąchania, to co mamy w ręce, nazywając dane jedzenie. Wyciągając coś z szafki, pokażmy jaki dźwięk wydaje puszka z herbatą a jaki opakowanie makaronu. Jeśli takie opakowanie jest szczelnie zamknięte, możemy w szafce kuchennej znaleźć prawdziwe skarby, które urozmaicą zabawy. Obserwujmy jednak dziecko. Jeśli nauczy się otwierać puszki czy zacznie jeść kartonowe pudełko, to oznaka, że musimy zakończyć zabawę. Świetną zabawą dla maluszka w tym wieku stanowić może też samo jedzenie. Niech dziecko zamiast albo oprócz papek je jak najwięcej rzeczy rączkami. Mogą to być gotowane na parze warzywa, cząstki owoców czy chrupki. To świetna wprawka do nauki samodzielnego jedzenia, a jednocześnie dziecko poznaje smaki i konsystencję konkretnego warzywka czy owoca.
A kuku
W tą zabawę dziecko może się bawić i bawić. Teraz odkrywa ona przed nami nowe możliwości. Możemy chować pod materiałem czy za pudełkiem zabawkę, by dziecko ją znalazło. W momencie gdy zaczynają się pojawiać u dziecka lęki separacyjne, warto gdy dziecko bawi się w innym pokoju, od czasu do czasu zaglądać do niego i wołać przez drzwi "A kuku", by wiedziało, że rodzic jest blisko. Inne warianty to chowanie się za regałem, wyskakiwanie spod wanienki czy spod krzesełka do karmienia. Możliwości są nieograniczone, a uśmiech naszego maluszka - bezcenny.
Coś nowego
Jak pisałam we wstępie nasz mały odkrywca szybko się nudzi (czasy, gdy przez pół godziny potrafił bawić się jedną grzechotką odchodzą w niepamięć). Żeby go zainteresować wystarczy czasem starą zabawkę pokazać w nowej odsłonie. Możemy włożyć misia do pudełka, schować klocki w pudełku po jajkach czy jedną grzechotkę połączyć z inną. Nasz maluszek szybko zainteresuje się, tym co się zmieniło i podejmie próbę wydobycia zabawki ze schowka czy wysypania zawartości pudełka, by obejrzeć samo pudełko, które w końcu jest najciekawsze.
Wyliczanki
Do repertuaru wierszyków czy kołysanek, dodajmy wyliczanki jak "Sroczka kaszkę warzyła" czy "Idzie rak nieborak". Wykorzystajmy przy ich mówieniu palce i dłonie, pokazując, gdzie poleciała sroczka czy jak idzie po dziecku rak. Zachęcajmy do powtarzania naszych gestów.
Pudło niespodzianek
Jeśli chcemy na dłużej zainteresować czymś naszego maluszka, włóżmy do pudełka różne przedmioty. Może to być zestaw różnorodnych zabawek (grzechotka, coś pluszowego, piłeczka, itp.) lub rzeczy codziennego użytku (butelka, kawałek materiału, drewniana łyżka, itp.). Do zabawy można też wykorzystać jakiś zestaw przedmiotów, który mamy w domu. U mnie czasem Róża dostaje do zabawy moje pudełeczko z biżuterią. Oczywiście należy sprawdzić znajdujące się w nim przedmioty pod kątem bezpieczeństwa i mieć pod kontrolą malca podczas zabawy. Dzieci bywają bardzo pomysłowe.
Uwaga: zainteresowanie Róży pudełeczkami wykorzystywałam czasm przy drobnych porządkach, na łóżku rozkładałam pudełko z jej czapeczkami czy kosmetykami, i je układałam, a Róża oglądała i wysypywała zawartość. Taki sposób na pogodzenie obowiązków z zabawą z dzieckiem.
Nazywanie i wskazywanie osób oraz rzeczy
W tym czasie można z dzieckiem oglądać rodzinny album, wskazując osoby, które zna (u nas największy entuzjazm pojawia się na widok zdjęcia naszego kota). Dziecko poznaje już twarze. Również podczas codziennych sytuacji warto wskazywać osoby i nazywać otaczające dziecko przedmioty. Maluszkowi łatwiej będzie wychwycić pojedyncze wyrazy. Pamiętajmy też, że dużo później uczy się przyimków, stąd opowiadajmy o sobie "Mama przewija Różę", itp.
Zabawa w teatr
Przyznaję, że najczęściej zabawę tą stosuję podczas jazdy samochodem czy gdy muszę coś dokończyć w kuchni, a córeczka domaga się mojej zabawy. Dziecko lubi obserwować rodziców. Wykorzystajmy to i pobawmy się w aktora. Włóżmy na głowę jakieś śmieszne nakrycie (pieluszkę, pudełko czy czapkę), udawajmy torreadora z pomocą ściereczki kuchennej, tańczmy, śpiewajmy czy róbmy głupie miny. Dziecko będzie zachwycone, a my też możemy się dobrze bawić, tak wygłupiając przez chwilę.
Uwaga: jeśli włożymy coś na głowę, pozwólmy dziecku to z nas zdjąć. Będzie się cieszyć, mogąc mieć udział w zabawie.
Budowanie (burzenie) wieży
Nawet jeśli moja córka bawi się inną zabawą, wystarczy że kątem oka zauważy powstanie obok niej wieży z klocków, już pełznie do niej, by ściągnąć najwyższy element czy też by triumfalnie ją zburzyć. Urozmaiceniem wieży może być umieszczenie na jej wieży jakiegoś innego elementu np. gumowej zabawki kąpielowej. Dziecko uczy się w ten sposób spostrzegawczości, bo zauważa niepasujący element.
Poznawanie dźwięków, smaków i zapachów
Krojąc warzywa czy owoce, dajmy dziecku do powąchania, to co mamy w ręce, nazywając dane jedzenie. Wyciągając coś z szafki, pokażmy jaki dźwięk wydaje puszka z herbatą a jaki opakowanie makaronu. Jeśli takie opakowanie jest szczelnie zamknięte, możemy w szafce kuchennej znaleźć prawdziwe skarby, które urozmaicą zabawy. Obserwujmy jednak dziecko. Jeśli nauczy się otwierać puszki czy zacznie jeść kartonowe pudełko, to oznaka, że musimy zakończyć zabawę. Świetną zabawą dla maluszka w tym wieku stanowić może też samo jedzenie. Niech dziecko zamiast albo oprócz papek je jak najwięcej rzeczy rączkami. Mogą to być gotowane na parze warzywa, cząstki owoców czy chrupki. To świetna wprawka do nauki samodzielnego jedzenia, a jednocześnie dziecko poznaje smaki i konsystencję konkretnego warzywka czy owoca.
A kuku
W tą zabawę dziecko może się bawić i bawić. Teraz odkrywa ona przed nami nowe możliwości. Możemy chować pod materiałem czy za pudełkiem zabawkę, by dziecko ją znalazło. W momencie gdy zaczynają się pojawiać u dziecka lęki separacyjne, warto gdy dziecko bawi się w innym pokoju, od czasu do czasu zaglądać do niego i wołać przez drzwi "A kuku", by wiedziało, że rodzic jest blisko. Inne warianty to chowanie się za regałem, wyskakiwanie spod wanienki czy spod krzesełka do karmienia. Możliwości są nieograniczone, a uśmiech naszego maluszka - bezcenny.
Coś nowego
Jak pisałam we wstępie nasz mały odkrywca szybko się nudzi (czasy, gdy przez pół godziny potrafił bawić się jedną grzechotką odchodzą w niepamięć). Żeby go zainteresować wystarczy czasem starą zabawkę pokazać w nowej odsłonie. Możemy włożyć misia do pudełka, schować klocki w pudełku po jajkach czy jedną grzechotkę połączyć z inną. Nasz maluszek szybko zainteresuje się, tym co się zmieniło i podejmie próbę wydobycia zabawki ze schowka czy wysypania zawartości pudełka, by obejrzeć samo pudełko, które w końcu jest najciekawsze.
Naśladowca
Dziecko uczy się przez obserwowanie i naśladowanie naszych ruchów. Pokażmy mu zatem sami, że może stukać jednym klockiem o drugi, uderzać drewnianą łyżką w stół czy potrząsać butelką. Możemy dodać dźwiękowe efekty typu "Bum bum" czy "Stuk stuk". Podobnie zachęcajmy go do powtarzania po nas głosek czy wystawiania języka. Udane naśladownictwo nagrodźmy uśmiechem czy brawami.
Uciekająca zabawka
Jeśli nasz maluszek jeszcze się nie porusza i zaczyna nas to martwić, zachęcajmy go do tego, układając go jak najczęściej na brzuszku, pokazując w oddali atrakcyjną zabawkę. Do nauki pełzania czy raczkowania nadają się też piłeczki, samochodziki czy zabawki na sznurku, które uciekają i zachęcają do ruszenia za nimi w pogoń. Wprawiając w ruch zabawkę, możemy wołać "Jedzie, jedzie" czy "Idzie, idzie". Moją Różę to zawsze rozbawia.
Jest oczywiście wciąż dużo zabaw czy aktywności, jak śpiewanie kołysanek, które znajdują też zastosowanie do większych dzieci. Można wrócić do tych pomysłów tutaj:
Zabawy dla niemowląt od 1 do 3 miesiącaZabawy dla niemowląt od 4 do 6 miesiąca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz