poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Wakacyjny album

 W tym roku mój travel journal jest wyjątkowo mało pamiętnikowy. Zrobione zdjęcia były tak ładne, że nawet nie potrzebowały specjalnego komentarza. Pewnie wkrótce dopiszę tam ręcznie trochę dat czy informacji, ale nie będzie tego dużo. Zdecydowałam się też dodać więcej kolorów np. w postaci taśm washi czy skrawków papierów. Odeszłam od konwencji, w której album ten jest w dodatkach tylko czarno-biały, chociaż one nadal dominują. Z resztą jest to dla mnie bardzo wygodna opcja, bo większość napisów po prostu drukuję na drukarce, a posiadam teraz tylko czarno-białą. Jedyny koszt związany z takim albumem to wtedy wywołanie zdjęć plus zakup albumu w specjalnym formacie (dwa lata temu był to koszt 8 złotych).







Brak komentarzy: