czwartek, 12 września 2019

Tegoroczny traveler's notebook

Tak spodobał mi się poprzedni wakacyjny album w formie traveler,s book, że w tym roku nie miałam wątpliwości, że do niej wrócę. Jest to w sumie tania forma kolekcjonowania wspomnień, bo wystarczy zaopatrzyć się w album. Nie potrzeba kolorowych papierów czy tekturowych ozdób.Można kupić też specjalne naklejki, taśmy czy stemple (które przydadzą się w kolejnych albumach), ale też niektóre materiały można sobie po prostu wydrukować. Mam obecnie tylko czarno-białą drukarkę, więc oszczędna kolorystycznie stylistyka tego typu albumów jak najbardziej mi odpowiada.
W takim albumie jest mnóstwo miejsca na własne zapiski i wspomnienia. Można je wpisać ręcznie, wydrukować czy napisać na maszynie do pisania. Właśnie brakuje mi czasem maszyny do pisania, której używałam lata temu w domu rodzinnym, bo to fajna opcja do robienia napisów (zwłaszcza gdy tak jak ja, nie przepadamy za swoim krojem pisma).
A co znalazło się na zdjęciach? Wycinki z naszego wyjazdu w Karkonosze.



 



 

 

 

 



 



Brak komentarzy: