Niedawno wspominałam, że chciałabym na blogu bardziej odnosić się do zamieszczanym tutaj przeze mnie inspiracji. W niedzielę pisałam o dekoracjach urodzinowych. Dziś chcę pokazać zrobioną na roczek córeczki girlandę. Zrobiłam ją z resztek materiału, T-shirta i dżinsów. Jestem bardzo praktyczną osobą, więc uznałam, że szkoda robić dekoracje tylko na jedną okazję. Uszyłam zatem ją nie w kolorze różowym (z resztą nie miałam takiego materiału ani koszulki), tylko w biało-niebieskich odcieniach, pasujących do naszego salonu i kuchni. Może przyda się na kolejne przyjęcie.
Do uszycia girlandy wystarczą skrawki materiałów i taśma bawełniana. Wycinamy po dwa trójkąty danego koloru, zszywamy po dłuższych bokach, spinamy szpilkami z taśmą bawełnianą i zszywamy.
2 komentarze:
Jeszcze nie jestem aż tak mocno zaprzyjaźniona z maszyną, ale pomysł fajny ;) Może na Sylwestra zdążę... ;)
Maszyny nie mam i wszystko szyję ręcznie - pewnie dlatego jeszcze żadna girlanda u mnie nie powstała :( Twoja bardzo mi się podoba, moje kolory!
Prześlij komentarz