piątek, 9 stycznia 2015

Rózia, lalka nieduża... (Black Apple Doll)

Już od kilku miesięcy chodził za mną pomysł uszycia dla Róży nowej lalki. Tilda powędrowała na razie do pudełka i czeka aż córcia przestanie wkładać wszystko do buzi. Obawiam się, że takie spotkanie z buzią małej odkrywczyni mogłoby źle wpłynąć na pracowicie przyszywaną przeze mnie fryzurę, nie mówiąc o możliwości połknięcia kawałka włóczki przez Różę. Marzyła mi się trochę większa laleczka i taka szmacianka jak z piosenki "Zuzia, lalka nieduża". Po przejrzeniu nieodzownego źródła inspiracji jakim jest Pinterest, zdecydowałam się na wzór lalki Black Apple Doll ze strony Marthy Stewart. Do szycia użyłam stare T-shirty, a wypełnienie to częściowo gałganki, a częściowo kłaczki ze starej poduszki (żeby nie była zbyt twarda).
Moje wrażenia? Miałam pewne problemy z przeskalowaniem wzoru, który niestety został umieszczony w pomniejszonej wersji. Wygląda na to, że w efekcie mojej lalce wyszły dłuższe nogi niż w oryginale (a tak zależało mi, żeby zrobić lalkę o jakiś normalniejszych proporcjach niż przerażająco chuda Tilda). Zdecydowałam się zszyć ręcznie lalkę nie od głowy, tylko od tułowia, bo obawiałam się, że nie uda mi się na maszynie przyszyć tych długich nóg i wolałam je wszyć sama. I tak musiałam robić sporo poprawek w miejscach połączeń rąk z tułowiem, bo według instrukcji najpierw się je zszywa, wypełnia i już takie wypełnione zszywa po lewej stronie z tułowiem. W stosunku do oryginału zmieniłam filcowe włosy na flanelowe, by bez przeszkód móc ją potem prać w pralce.
Porównując z Tildą, jest łatwiejsza w zrobieniu - jest grubsza, więc mniej kłopotliwe jest jej wypełnianie, poza tym nie ma włóczkowej wymyślnej fryzury, więc dzięki temu też praca nad nią trwa krócej. Do uszycia w dwa, a może i nawet jeden, wieczór. Mnie zajęło to kilka dni przy ząbkującej córce.




I dla porównania wielkościowego obie poczynione przeze mnie lalki: Black Apple Doll i Tilda


3 komentarze:

Unknown pisze...

Super lala. Bardzo podobają mi się materiały.

taja.85 pisze...

Dzięki. Długo się głowiłam co będzie pasować do tych biało-niebieskich pasków.

PIETRUSZKA Garden&HandMade pisze...

Wspaniała lala! Własnoręcznie uszyta - bezcenna :)