Zrobiłam pierwszą w swoim życiu przytulankę. Jak to się mówi: pierwsze koty za płoty. Króliczek powstał dla synka mojej koleżanki. Wybór zwierzaczka nie jest przypadkowy, motyw królika przewijał się w rzeczach, które dla maluszka kupowała, jeszcze przed jego przyjściem na świat. Okazało się, że świetnie zgrał się z resztą kącika maluszka.
Króliczek raz jeszcze i kartka wypatrzona podczas wycieczki do Budapesztu
Już mam w planach kolejne twory dla dzieci. Na razie jeszcze w ramach prezentów, potem będę już tworzyć z myślą o moim maluszku, którego się spodziewam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz