Jak na razie swoje marzenia realizuje powolutku. wtedy na dłużej ich starcza :) Tak że marzenie związane z jednej strony z białymi, a z drugiej strony z niebieskimi dodatkami do ogrodu zrealizowałam w postaci dwóch doniczek. Kupiłam drewniane doniczki i pomalowałam je farbami przeznaczonymi do drewna. Jedna farba była akrylowa, więc nie było żadnych niespodzianek podczas malowania. Pierwszy raz za to używałam farby olejnej (tej niebieskiej) - ma przyjemną konsystencję, nie trzeba jej rozcieńczać, za to po przeczytaniu informacji dotyczących zmywania po niej bałam się myć pędzle w swojej łazience. Zobaczymy która będzie się lepiej trzymać. Biała doniczka powędrowała na taras (mają tam rosnąć pomidorki koktajlowe), a druga zdobi parapet nad naszym kwiatowym ogródkiem. Zasadziliśmy w niej fuksje, które już ślicznie rozkwitły. Po raz kolejny muszę przyznać, że połączenie niebieskiego z różem ma swój urok.
Kolejne plany tarasowo-ogródkowe to siedzisko z palet i niebieska ławeczka...
4 komentarze:
Ładne donice stworzyłaś, jeszcze takich nie spotkałam :)
Dzięki. Zastanawiam się nawet nad dokupieniem jeszcze dwóch, bo ładnie wyglądają.
Fuksje będą wyższe, na razie są jeszcze młode :-)
Witam
Troszkę czasu minęło, ale mam pytanie, gdzie Pani kupiła takie doniczki?
Prześlij komentarz