W ramach mojej ostatniej fazy na recykling ubraniowy. Mąż dał mi dżinsy, w których już nie chodzi, żebym sobie coś z nich zrobiła. Od razu pomyślałam o wielorybie, którego zdjęcie widziałam kiedyś na Pinterest. Chwilę to zajęło, ale udało się znaleźć sensowny tutorial z wzorem i zabrałam się do szycia. Moja maszyna do szycia pozytywnie mnie zaskoczyła, bo czasem się buntuje przy grubszych materiałach, a tu proszę poszło jak z płatka. Więcej miałam problemów z wykrojem, bo brzuch był za długi w stosunki do tułowia i musiałam go trochę skorygować. Wieloryb jest dość duży, stąd najlepiej do jego wykonania wykorzystać męskie dżinsy.
Wieloryb w całej okazałości
I polowanie na wieloryba w wykonaniu Róży
4 komentarze:
Madziu, czy Róża nie wyrywa guziczków? Wieloryb bardzo udany. Jestem ciekawa, czym go wypełniłaś. (?)
Śliczny wieloryb i jak widać został w pełni zaakceptowany. Bardzo mi się podoba :-)
Justyna, w środku jest wypełnienie z poduszki.
Wieloryb jest super :D A kolor jeansów idealnie mu pasuje :)
Swoją drogą fajny cykl z tą Leniwą niedzielą ;)
Prześlij komentarz