środa, 22 maja 2013

Biało-granatowa poszewka na poduszkę

Jak to mówią pierwsze koty za płoty. W końcu zmobilizowałam się do uszycia pierwszej poszewki na poduszki. Materiał czekał trochę w szufladzie, aż w końcu uznałam, że nadszedł moment na zmierzenie się z tematem. Znalazłam świetny tutorial na poszewkę wiązaną na kokardki u Agei. Podczas pracy sama zdecydowałam o dodatkowym przeszyciu kawałków materiału, które podtrzymywały tasiemki, żeby uniknąć katastrofy podczas pierwszego prania, gdy mogłoby się coś zacząć pruć. Nie obyło się bez drobnych niedociągnięć typu za krótkie zakładki na tasiemki, ale i tak jestem dumna z efektu pracy. Uskrzydlona kolejnym drobnym sukcesem, zaczęłam przeglądać oferty  sklepów internetowych z materiałami. Mam już kilka nowych pomysłów na dodatki do mieszkania czy prezenty. Mam nadzieję, że przy odpowiedniej determinacji w końcu nauczę się szyć :)

Takie jest zamykanie poszewki


Poduszka wylądowała od razu na mojej kanapie.


 Zerknęłam jeszcze raz na tutorial, zapomniałam o jeszcze jednym przeszyciu. Może nikt nie zauważy ;)

Brak komentarzy: