Z ponad miesięcznym opóźnieniem wracam do mojego grudniowego albumu. Jak już wspominałam strony ozdabiałam jeszcze w listopadzie, gdy nie wiedziałam jeszcze, co dokładnie się w albumie znajdzie, choć oczywiście kilka stron dało się przewidzieć, gdy wypadały Mikołajki, Wigilia czy moje urodziny. Zostawiłam sobie możliwość poprzestawiania części stron, ale i tak niektórych rzeczy nie udało się przeskoczyć, bo to nie moja wina, że w grudniu tylko na początku miesiąca przez 1 dzień było trochę śniegu. Ale to w końcu album świąteczny, więc motyw śnieżynek czy reniferków jest zawsze na miejscu. W tej części albumu robi się coraz bardziej świątecznie - ozdabiamy choinkę, pieczemy pierniczki czy wspólnie z Różą przygotowujemy bigos. Jest nawet zdjęcie z jedzeniem czekoladek z kalendarza adwentowego. W końcu coraz bliżej święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz