Powstają kolejne strony albumu mojej najmłodszej córeczki. Nie idę po kolei, ale czasem tak jest, że niektóre strony wymagają dłuższego dotarcia :)
Na zdjęciach grudniowa Ela. Po skończeniu przez nią trzech miesięcy moje ramiona odpoczęły, a na twarzy coraz częściej można zobaczyć uśmiech, chociaż nie jest łatwo go uchwycić na zdjęciu. Częściej króluje na jej twarzy zdziwienie, że mama biega nad nią z aparatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz