Gdy dobrze wybierze się i przygotuje zdjęcia, to zrobienie strony Project Life jest prawdziwą przyjemnością. Na tej stronie zdecydowałam się na białe ramki wokół zdjęć i napisy pod nimi. Korzystałam z programu Picassa i musiałam mocno kombinować, jakie zrobić podpisy, ze względu na brak polskich czcionek. Jakoś sobie poradziłam. Większość tekstu czyli skrótowy opis osiągnięć synka z danego miesiąca życia dla wygody i tak piszę ręcznie.
To na razie ostatnia strona Project Life, którą pokazuję, bo nie mam wywołanych zdjęć. Wywołam jedopiero po skończeniu przez syna roku. Wtedy też skończę grudniownik (to nic, że jest już luty :). Teraz mam w planach szycie, więc niedługo będę się chwalić nowymi tworami z filcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz