Jak mija Wam majówka? My byliśmy w weekend u moich rodziców na wsi, gdzie moja dwuletnia córka biegała z grabiami i świetnie się przy tym bawiła. Przy okazji testowała nową czapeczkę, którą uszyłam jej dzień przed wyjazdem wieczorem. Wykorzystałam swoją starą bluzkę i resztki polaru, by wyczarować dla niej czapkę-lisa. W sumie miał być to w zamierzeniu lis, ale we wzorze były dość duże oczy, więc Róża przemianowała czapkę na sowę.W sumie może być i sowa. Ważne, że się jej podoba :)
Czapka powstała w ramach wyzwania "Na głowę".
2 komentarze:
Czapeczka urocza - i w sumie - przecież może być sówką :) ważne że się podoba :)
Też myślę że to szczegół :)
Prześlij komentarz